M jak miłość

Grał Tomka w M jak miłość, ale dopiero teraz Andrzej Młynarczyk powiedział o cudzie, którego doświadczył! Czuje opiekę Boga - ZDJĘCIA

2023-06-20 12:22

Andrzej Młynarczyk odszedł z "M jak miłość" sześć lat temu po tym jak Tomek Chodakowski zmarł wskutek bestialskiego ataku nożownika na przystanku autobusowym. Przez długi czas znany aktor nie pojawiał się na ekranie. Dopiero rola innego policjanta w serialu TV Puls "Dzielnica strachu" sprawiła, że odzyskał dawną popularność. Właśnie dzięki niej Młynarczyk odebrał w tym roku Telekamerę w kategorii "najlepszy aktor". Chociaż przez lata unikał rozmów o życiu prywatnym, rodzinie i dzieciach, to teraz zrobił wyjątek. W szczerym wywiadzie Młynarczyk opowiedział o cudach, jakich był świadkiem i wierze w Boga, którą wyniósł z tradycyjnego, katolickiego domu. Od tej strony zna go tylko niewielu.

Andrzej Młynarczyk po odejściu z "M jak miłość" dostał główną rolę w innym serialu

Andrzej Młynarczyk z rolą Tomka w "M jak miłość" pożegnał się w 2017 roku. Za śmiercią Tomka Chodakowskiego, męża Joasi (Barbara Kurdej-Szatan), ojca Wojtka (Feliks Matecki) i Zosi (Julia Wróblewska) stał jeden człowiek, żądny zemsty gangster Mariusz Głowacki (Maciej Wilewski), który dźgnął policjanta nożem na przystanku autobusowym, żeby w ten sposób pomścić swojego brata. Podczas jednej z akcji CBŚ Tomek zastrzelił brata Głowackiego, a ten poprzysiągł, że mu za to zapłaci. Swój plan zrealizował w 1303 odcinku "M jak miłość", kiedy dopadł Tomka na przystanku. Wykorzystał moment zamieszania, fakt, że Chodakowski wdał się w bójkę z agresywnym nastolatkiem. Wówczas Głowacki wyciągnął nóż i wbił Tomkowi w brzuch. Chodakowski zmarł w szpitalu po kilku dniach.

Po uśmierceniu Tomka w "M jak miłość" przez długi czas krążyły niestworzone plotki, że Andrzej Młynarczyk mógłby wrócić do serialu, bo przecież sceny jak Chodakowski zmarł nie pokazano na ekranie. Mógł zatem sfingować swoją śmierć, żeby uciec i w ten sposób chronić Joasię i rodzinę przed mafią. Chodziły też słychy, że aktor pożałował, że odszedł z hitowej produkcji TVP2, zgodził się na uśmiercenie Tomka, bo jego kariera mocno przygasła.

Mówiło się, że po odejściu z "M jak miłość" Młynarczyk zaprzepaścił wszystko, a do tego musiał walczyć o przetrwanie. To jednak totalne bzdury, bo przecież pod koniec maja wygrał w plebiscycie Telekamery 2023, odebrał statuetkę w kategorii "aktor" udowodnił, że wciąż cieszy się ogromną sympatią widzów. Rola w "Dzielnicy strachu" okazała się strzałem w dziesiątkę. Zaraz po wygranej Młynarczyk udzielił bardzo szczerego wywiadu, w którym wyznał dlaczego tak chroni życie prywatne, że próżno szukać w internecie informacji o jego rodzinie.

Dlaczego znany z "M jak miłość" Andrzej Młynarczyk nie mówi o swojej rodzinie?

- To nie jest tajemnica, mam rodzeństwo, ale wydaje mi się, że moim bliskim zachowanie rodzinnej intymności się należy. Dzisiejszy świat pragnie, żeby o wszystkim opowiadać. Prywatność staje się luksusem. A intymność relacji jest bardzo ważna, tak zostałem wychowany - powiedział Młynarczyk w rozmowie z magazynem "Dobry Tydzień", który nieśmiało zwierzył się też, że chciałby mieć dzieci i własną rodzinę, ale nie trafił jeszcze na miłość życia.

Andrzej Młynarczyk był świadkiem cudu! Przeżył niebezpieczne zdarzenia

Mimo to znany z "M jak miłość" i "Dzielnicy strachu" aktor nie ukrywał, że jest katolikiem, wychował się w tradycyjnym domu i czuje wdzięczność, że bliscy zasiali w nim ziarno wiary. Bo nie wyobraża sobie życia bez Boga!

- Im jestem starszy, tym bardziej pragnę pogłębiać moją wiarę. Bóg jest ostoją, miłością i pasją. Od dziecka wiedziałem, że jest Mistrzem. Jestem szczęśliwy, że mogę podążać drogą razem z Nim. Nie jest łatwo, ale to najpiękniejsza droga, jaką można wybrać - dodał Młynarczyk. W dalszej części wywiadu serialowy Tomek z "M jak miłość" przyznał, że doświadczył prawdziwych cudów, opiekę Boga stale czuje przy sobie. Ma za sobą niebezpieczne zdarzenia i dzięki Opatrzności wyszedł z nich dało.

- Podczas wspinaczki, jazdy samochodem czy uprawiania ekstremalnych sportów zawsze miałem dużo szczęścia. Zdarzały się niebezpieczne sytuacje, a po nich pierwsza myśl: "Dziękuję Ci, Boże" - wyznał Młynarczyk, który także podczas pielgrzymek czuł obecność Boga. - Pięknie mnie prowadzi i chronił - wszystko dobrze się układało.

M jak miłość. Zmiany u Zduńskich po żałobie! To ona zamiast Krysi Filarskiej zajmie się dziećmi Kingi i Piotrka
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze