"Barwy szczęścia" po wakacjach 2020 nowe odcinki od poniedziałku, 17.08.2020, w TVP2
Wypadek Mariety Żukowskiej, gwiazdy "Barw szczęścia", na zawsze zmienił jej życie. Tragedia, która rozegrała się trzy lata temu na planie zdjęciowym sprawiła, że aktorka inaczej spojrzała na swoją pracę, przyszłość i rodzinę. W wywiadzie, którego udzieliła magazynowi "Vogue" wróciła pamięcią do tych dramatycznych wydarzeń.
W obecnej sytuacji epidemii koronawirusa, kiedy po długiej przerwie może ponownie grać w serialu "Barwy szczęścia" wypadek sprzed lat nabrał także szczególnego znaczenia. Żukowska kolejny raz przekonała się, jak niewiele potrzebuje do szczęścia. Praca zeszła na dalszy plan, bo najważniejsze jest zdrowie i rodzina, bliskie osoby, czas, który może im dać.
- Kawałek ogrodu, w którym możemy napić się kawy. Spacer po lesie lub parku. Rozmowa z przyjacielem. To jest luksus. A nie pobyt w hotelu na Lazurowym Wybrzeżu. To lekcja, którą odrobiłam trzy lata temu. Przeżyłam wtedy wypadek... - powiedziała w wywiadzie dla "Vogue".
Tragedia jaka spotkała gwiazdę "Barw szczęścia" wciąż jest dla niej najcenniejszą życiową lekcją, podczas której uświadomiła sobie jak szybko, nieoczekiwanie może nadejść śmierć.
- Byłam o włos od śmierci... Na planie zdjęciowym spadłam piętro niżej i uderzyłam głową o betonowe schody. Wylądowałam w karetce. Myślałam, że to jest koniec. To był moment graniczny. Moje życie zmieniło się o 180 stopni. Wtedy przewartościowałam swoje życie. Zrozumiałam, że najważniejsi są moi najbliżsi. Zaczęłam jeszcze bardziej doceniać najprostsze aktywności... - wyjaśniła serialowa Bożena z "Barw szczęścia".
Nie przegap: Barwy szczęścia po wakacjach 2020. Sabina znów będzie matką! Nieoczekiwane skutki terapii AA
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj >>>