"Barwy szczęścia" odcinek 1926 - środa, 24.10.2018, o godz. 20.10 w TVP1
W 1926 odcinku „Barw szczęścia” Carina (Divine Kitenge - Martyńska) zacznie rodzić, ale nie będzie mogła liczyć na pomoc Stefana (Krzysztof Kiersznowski) i Walerii (Ewa Ziętek). Dopiero Franek (Mateusz Banasiuk) udzieli jej pomocy, ale będzie już za późno. Chłopak przegra walkę z czasem i nie dowiezie Cariny do szpitala. Sam będzie musiał odebrać poród w samochodzie! Przed widzami „Barw szczęścia” emocjonujące sceny. Synek Cariny i Franka przyjdzie na świat w wyjątkowych okolicznościach.
- Carina, co się dzieje?! - zapyta zdenerwowany Franek.
- Zaczęło się! - krzyknie dziewczyna.
- Szybko, do szpitala!
- Nie zdążymy… - powie przekonana Carina, ale Franek i tak zaprowadzi ją do samochodu.
- Musimy!
Okaże się, że Carina miała rację i do porodu dojdzie nim dojadą do szpitala. Falkowski odbierze poród w drodze do kliniki, a pomoże mu w tym położna, z którą będzie w kontakcie telefonicznym.
- Nie wierzę… To cud… Mam syna! – krzyknie zadowolony trzymając chłopca na rękach. Chwilę później wszyscy będą już w szpitalu.
W „Barwach szczęścia” junior dostanie imię po dziadku – Stefan. Malec sprawi, że cała rodzina będzie zachwycona.
- Jaka cudna kruszynka…
- Nie taka kruszynka… Trzy i pół kilo, chłop jak dąb! Moje geny… Też tyle ważyłem! – skomentuje ojciec dziecka.
Kilka dni później Franek przekona świeżo upieczoną mamę, by razem z synkiem zamieszkała u niego. A Stefan „senior” od razu zgłosi weto! I nie będzie dla chłopaka zbyt miły. - Nie tak szybko, kolego… Jest parę spraw, które musimy sobie wyjaśnić!(…) Naprawdę ci się chwali, że odebrałeś poród. Ale to jeszcze nie znaczy, że umiesz się zaopiekować Cariną i Stefankiem... Do niedawna głównie imprezowałeś, a obowiązki miałeś gdzieś! - zdenerwuje się Górka. Co wydarzy się dalej? Czy w "Barawch szczęścia" Stefan zaakceptuje niedoszłego zięcia?