Bruno Stański z "Barw szczęścia" okazał się być synem Amelii! Przez wiele lat Amelia nie utrzymała z nim kontaktu, bo w ich rodzinie doszło do tragedii. Mąż Amelii zmarł, a winą o jego śmierć Bruno i jego młodsza siostra Rozalia obarczyli właśnie matkę.
Patrz: Barwy szczęścia. Bartek wyjdzie z więzienia i będzie chciał się zabić!
Z biegiem odcinków widzowie "Barw szczęścia" dowiedzą się, dlaczego tak długo Bruno Stański mieszkał w Australii gdzie studiował i wspinał się po szczeblach kariery oraz co się wcześniej wydarzyło między nim, a Amelią, że biznesmen traktuje matkę jak swojego wroga i nie kontaktował się z matką przez wiele lat.
Lesław Żurek w ostatnim wywiadzie przyznał, że wątek Amelii i jej syna Bruna na pewno wzruszy wielu widzów.
- To dość trudna relacja, ale Bruno wrócił i zacznie się stykać z mamą w różnych okolicznościach. Ich spotkania będą na początku kostyczne, szorstkie, ale być może w przyszłości nastąpi przełamanie. Wydaje mi się, że jeśli się pogodzą, poprzedzi to długi, skomplikowany proces - powiedział aktor, który niedawno dołączył do obsady "Barw szczęścia".
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Tomasz oświadczy się Amelii
Bruno będzie przeżywał rozterki czy dać Amelii jeszcze jedną szansę. Z jednej strony trudno mu będzie wybaczyć matce wszystkie krzywdy, ale z drugiej strony serce podpowie mu, że tak właśnie powinien postąpić.
- Miłość do matki cały czas konfrontuje się z nienawiścią. Bruno cały czas myśli o tej relacji, ten problem w nim buzuje i nie daje spokoju. Nie wiem, czy zdołają odbudować więź, jaka łączyła ich przed laty. Jestem ciekawy, jak rozwinie się ten wątek - powiedział Lesław Żurek.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!