- Krzysztof jest młodym leśniczym. Czy przygotowując się do tej roli, musiał pan sięgnąć do fachowej wiedzy?
- Nie musiałem czytać książek o leśnictwie. Na szczęście na planie towarzyszy nam pan Paweł, który jest leśniczym. Zresztą leśnictwo nie jest największym problemem. Ciężar tej postaci jest zupełnie gdzie indziej.
- Podobno Krzysztof mocno wejdzie w życie Marysi?
- Tak. Trafi na moment kryzysu w jej małżeństwie. Co z tego wyniknie, trzeba się przekonać, oglądając serial.
- A jak współpracuje się z grającą Marysię Olgą Frycz?
- Bardzo dobrze. Zarówno z Olgą, jak i z Antkiem Królikowskim, grającym jej męża. Olga ma w sobie ciekawą, fajną energię.
- Trudno było się panu zgrać z pracującą razem już trzeci sezon ekipą serialu?
- Nie. Nie miałem stresu. Cieszyłem się z tej propozycji, bo od początku byłem przekonany, że ta rola to fajna robota do wykonania. Zresztą z niektórymi aktorami znałem się wcześniej. Na planie zostałem od razu serdecznie przyjęty. Przy tym serialu pracuje fajna ekipa. Jest między nami chemia potrzebna do stworzenia dobrego projektu.