- Niech pani zdradzi, jak potoczą się losy Małgosi?
- Małgosia już zadomowiła się nad rozlewiskiem. Wrosła w ten nowy dom, w to miejsce. Czym się zajmie? Przede wszystkim porządkowaniem rzeczy, które sprawiały jej problemy w poprzednich dwóch seriach. Co z tego wyniknie, widzowie będą mogli oglądać w każdą niedzielę. Mogę jedynie zdradzić, że Małgosia odkryje wielką przyjaźń z Elwirą. To będzie relacja oparta na podobieństwach i przeciwieństwach.
- Jak teraz, po dwóch sezonach pracy przy serialu, odnosi się pani do swojej bohaterki?
- Dla mnie to wciąż przygoda z rozwojem tej postaci. Spotykam się z nią raz na rok. To są bardzo interesujące spotkania. Zmieniam się, nabieram nowych doświadczeń. W tym sezonie Małgosia jest doroślejsza, mam nadzieję, że ja również.
- Chciałaby pani zamieszkać na Mazurach?
- Mam nadzieję, że kiedyś będę miała możliwość rozpalenia kominka nad rozlewiskiem, choć zimą autobusy łatwo tu nie dojeżdżają i tak naprawdę tylko latem jest tu pięknie i wygodnie. Mam szczęście, że mogę testować to miejsce trzy miesiące w roku. Zyskałam już pewną wiedzę na temat Warmii i Mazur. Cieszę się, że poznałam ludzi, którzy w prawdziwym życiu zdecydowali się rzucić wielkie miasto i osiedlić tutaj. Po tych trzech latach lepiej rozumiem Małgosię. Gdyby taka okazja pojawiła się w moim życiu, to kto wie...
- Jaki był pani ulubiony moment na planie?
- Zawsze, gdy kierownik planu krzyczał, że na dziś koniec zdjęć. Biegłam do moich dzieci.
- Czy to prawda, że pracowała pani przy scenariuszu tej części serialu?
- Nie. Jedynie mogę powiedzieć, że intensywnie pracowaliśmy nad scenariuszem również na planie.
- Podobno zaprzyjaźniła się pani z Małgorzatą Braunek?
- Czuję się zaszczycona tym, że tak uważa. To życzliwa koleżanka, każda wypowiedziana przez nią uwaga jest dla mnie bardzo ważna. Lubię rozmawiać z nią o życiu.
- Gotowała pani dla całej ekipy, tak jak podczas pracy przy poprzednich sezonach?
- W tym roku nie gotowałam ani dla ekipy, ani dla rodziny. Odpoczywałam w każdej wolnej chwili i odrabiałam zaległości książkowe. Moi chłopcy idą do przedszkola, a ja mam zamiar teraz naprawdę rozwinąć skrzydła.