Joanna Brodzik: Dojrzewam z Małgosią

2011-09-04 4:00

Rozpoczyna się emisja serialu "Życie nad rozlewiskiem". Rolę główną gra - podobnie jak w "Domu nad rozlewiskiem" i "Miłości nad rozlewiskiem" - Joanna Brodzik (38 l.)

- Niech pani zdradzi, jak potoczą się losy Małgosi?

- Małgosia już zadomowiła się nad rozlewiskiem. Wrosła w ten nowy dom, w to miejsce. Czym się zajmie? Przede wszystkim porządkowaniem rzeczy, które sprawiały jej problemy w poprzednich dwóch seriach. Co z tego wyniknie, widzowie będą mogli oglądać w każdą niedzielę. Mogę jedynie zdradzić, że Małgosia odkryje wielką przyjaźń z Elwirą. To będzie relacja oparta na podobieństwach i przeciwieństwach.

- Jak teraz, po dwóch sezonach pracy przy serialu, odnosi się pani do swojej bohaterki?

- Dla mnie to wciąż przygoda z rozwojem tej postaci. Spotykam się z nią raz na rok. To są bardzo interesujące spotkania. Zmieniam się, nabieram nowych doświadczeń. W tym sezonie Małgosia jest doroślejsza, mam nadzieję, że ja również.

- Chciałaby pani zamieszkać na Mazurach?

- Mam nadzieję, że kiedyś będę miała możliwość rozpalenia kominka nad rozlewiskiem, choć zimą autobusy łatwo tu nie dojeżdżają i tak naprawdę tylko latem jest tu pięknie i wygodnie. Mam szczęście, że mogę testować to miejsce trzy miesiące w roku. Zyskałam już pewną wiedzę na temat Warmii i Mazur. Cieszę się, że poznałam ludzi, którzy w prawdziwym życiu zdecydowali się rzucić wielkie miasto i osiedlić tutaj. Po tych trzech latach lepiej rozumiem Małgosię. Gdyby taka okazja pojawiła się w moim życiu, to kto wie...

- Jaki był pani ulubiony moment na planie?

- Zawsze, gdy kierownik planu krzyczał, że na dziś koniec zdjęć. Biegłam do moich dzieci.

- Czy to prawda, że pracowała pani przy scenariuszu tej części serialu?

- Nie. Jedynie mogę powiedzieć, że intensywnie pracowaliśmy nad scenariuszem również na planie.

- Podobno zaprzyjaźniła się pani z Małgorzatą Braunek?

- Czuję się zaszczycona tym, że tak uważa. To życzliwa koleżanka, każda wypowiedziana przez nią uwaga jest dla mnie bardzo ważna. Lubię rozmawiać z nią o życiu.

- Gotowała pani dla całej ekipy, tak jak podczas pracy przy poprzednich sezonach?

- W tym roku nie gotowałam ani dla ekipy, ani dla rodziny. Odpoczywałam w każdej wolnej chwili i odrabiałam zaległości książkowe. Moi chłopcy idą do przedszkola, a ja mam zamiar teraz naprawdę rozwinąć skrzydła.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze