"M jak miłość" odcinek 1771 - wtorek, 9.01.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Cierpliwość Pawła do Franki w 1771 odcinku "M jak miłość" zostanie wystawiona na kolejną próbę, gdy architekt Artur wezwie Zduńskich do swojego biura, żeby pokazać im gotowy projekt domu, który chcą wybudować na działce w Grabinie! Oczywiście Franka będzie zdawała sobie sprawę, że Artur ma na nią coraz większą ochotę, że bezczelnie i nachalnie ją podrywa. Nie zważając na to, że jest żoną Zduńskiego, kolegi z podstawówki, któremu Nowakowski zawsze odbierał kobiety. Jednak ani Franka, ani Paweł nie będą mieli pojęcia, że Artur założył się z Elką o to, że zniszczy ich małżeństwo. Jaki cel będzie miała w tym był kochanka Elka, którą w podstawówce interesował się także Paweł? Czyżby chodziło jej o coś więcej?
Jedno jest pewne, że w 1771 odcinku "M jak miłość" Paweł nie do końca będzie ufał France, która na spotkanie z Arturem specjalnie się przygotuje. Tak aby Nowakowski nie mógł oderwać od niej wzroku. - Bawi mnie ta sytuacja. Facet jest tak pewny siebie - zapewni męża Franka, której nie głowie będzie przecież romans z kolegą Zduńskiego. - Ile ty masz lat? - wytknie jej Paweł. - A ty? Sztywniaku! Utrę mu nosa! Mam plan. Sam zobaczysz!
Tymczasem Elka w 1771 odcinku "M jak miłość" w biurze Artura będzie dolewała oliwy do ognia. Nakręci Nowakowskiego jeszcze bardziej, ale póki co będzie przekonana, że były kochanek przegra zakład, że Franka mu nie ulegnie. - Chciałam się dowiedzieć jak idzie ci twój projekt, który właśnie nachodzi...
Podczas "przyjacielskiego" spotkania Paweł w 1771 odcinku "M jak miłość" przywoła Artura do porządku, że cały czas gapi się na jego żonę! Elka usprawiedliwi Nowakowskiego, że to skutki uboczne przykrych dolegliwości architekta. Będzie się przy tym świetnie bawić. Do czasu aż Artur zacznie posuwać się coraz bardziej. - Dajcie spokój. Artur zawsze taki był. A teraz doszło do tego jeszcze to męskie klimakterium...
- Uuu andropauza... - powie ze współczuciem Franka. - No wiecie jak jest. Lata lecą! Uderzenia gorąca, problemy ze snem, tylko libido, wręcz przeciwnie. Wzrasta! Jak chcesz to umówimy się na kawę, opowiem ci o tym wszystkim ze szczegółami - zwróci się do żony Pawła w 1771 odcinku "M jak miłość", nie zważając na to, że Zduński jest o krok od wybuchu. Nowakowski z każdym słowem będzie coraz bardziej narażał się na gniew Pawła.
- Romantyczka, moja bratnia dusza - skomplementuje Franką po czym od razu przejdzie do rzeczy. - Słuchaj, ja wiem, że nie mam szans z Pawłem, ale mimo wszystko podobno nic tak nie podnosi temperatury w związku jak romans na boku! Także, nie skreślaj mnie... Ups, to chyba ta andropauza! Przepraszam...Ale nie mogłem się powstrzymać!
Reakcja Pawła w 1771 odcinku "M jak miłość" będzie mówiła sama za siebie. - Tak mnie ręce świerzbią! Przepraszam, nie mogę się powstrzymać! - ostrzeże Artura, a Elka widząc, że emocje sięgają zenitu znów stanie w obronie byłego kochanka. - Słuchajce, mówiłam, żebyście się nie przejmowali. Artur to taki niegroźny erotoman gawędziarz!- A szkoda, szkoda... - rzuci nagle Franka, czym narazi się Elce.
Bo dawna partnerka Artura w 1771 odcinku "M jak miłość" uzna, że Franka to niebezpieczna zawodniczka, że zakład może jej się wymknąć spod kontroli, bo żonie Pawła architekt też wyraźnie się podoba. - Wiesz co, po tym co powiedziała Franka, pierwszy raz myślę, że to jest możliwe.
- Mówiłem ci, że wygram ten zakład!
- Zakład zakładem, ale co dalej...
- Jeszcze nie wiem, ale Franka naprawdę zaczyna mi się coraz bardziej podobać - stwierdzi Artur, na co Elka uzna, że w 1771 odcinku "M jak miłość" najwyższa pora się wycofać. Tylko, że Nowakowski postanowi, że nie spocznie póki żona Pawła nie będzie jego!
