"M jak miłość" odcinek 1650 - poniedziałek, 4.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1650 odcinku „M jak miłość” u Lisieckich znów zapanuje żałoba, a śmierć zabierze im wszystko. Ula i Bartek (Arkadiusz Smoleński) jeszcze nie pozbierali się po stracie Marzenki (Olga Szomańska) i Andrzejka (Tomasz Oświeciński), a już przyszło im pochować kolejną bliską osobę. W 1650 odcinku „M jak miłość” umrze Bronisław Jakubczyk, wyrodny ojciec Uli, który przed laty porzucił córkę i wybrał alkohol, całkowicie rujnując życie nie tylko jej, ale i sobie. Na szczęście, nad Ulą zlitowali się Hanka (Małgorzata Kożuchowska) i Marek (Kacper Kuszewski) Mostowiakowie, którzy przyjęli ją do rodziny z otwartymi ramionami, ale nawet wtedy koszmar Lisieckiej się nie skończył, gdyż ojciec zaczął ją nachodzić i domagał się pieniędzy. Ula zawsze litowała się nad ojcem i to samo zrobiła pod koniec jego życia, gdy dowiedziała się o jego chorobie. W 1650 odcinku „M jak miłość” towarzyszyła ojcu w ostatnich chwilach jego życia, a nawet spełniła jego ostatnią prośbę i zapoznała go z Kalinką (Oliwka Kępka)!
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1655: Kamil przyzna się Kindze, że nie zdradził Anity! Pożałuje, że kryje Budzyńskiego
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ jak Ula przebacza ojcu w 1650 odcinku „M jak miłość” >>>
W 1650 odcinku „M jak miłość” tuż po spełnieniu ostatniego marzenia Bronka, ojciec Uli straci przytomność. Bartek natychmiast zadzwoni na pogotowie, ale jeszcze przed ich przyjazdem Jakubczyk zdoła na chwilę odzyskać przytomność i przeprosić Ulę za wszystkie krzywdy, jakie jej wyrządził.
- Chcę cię przeprosić za wszystko. Nie proszę o wybaczenie, bo na to nie zasługuję. Zmarnowałem życie swoje, ale przede wszystkim twoje... I teraz już za późno, żebym cokolwiek naprawić. Ale jesteś młodą kobietą, całe życie przed tobą. Posłuchaj, napisałem testament... Może w ten sposób będę mógł odpokutować swoje winy. W nim jest wszystko... – przyzna ostatkiem sił Jakubczyk.
- Już, już nie mów nic. Połóż się, odpocznij – powie Ula nieświadoma, że to jej ostatnia rozmowa z ojcem.
Wtedy w 1650 odcinku „M jak miłość” na miejsce dotrze już pogotowie, które zabierze nieprzytomnego Jakubczyka do szpitala. Niestety jego stan będzie na tyle poważny, a obturacyjna choroba płuc tak zaawansowana, że lekarze nie będą mogli nic zrobić. Bronek umrze, ale jeszcze zdąży przeprosić córkę za wszystkie krzywdy.
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1653: Olek zostawi Anetę przed narodzinami syna! Po porodzie dowie się, że żona nie zostawia mu żadnego wyboru
Tuż po śmierci ojca w 1650 odcinku „M jak miłość” Ula wybierze się na samotny spacer, aby wszystko sobie poukładać, jednak przeszłość będzie dla niej tak bolesna, że po odejściu Bronka nie uroni ani jednej łzy. Lisiecka jeszcze nie będzie gotowa, aby wybaczyć ojcu, ale rozmowa z Bartkiem zmieni wszystko…
- Dobrze, że byłaś na tym spacerze jak człowiek się wypłacze to… - zacznie Bartek, ale Ula wejdzie mu w słowo.
- Ale ja nie płakałam. Nie uroniłam ani jednej łzy. Chyba coś jest ze mną nie tak – stwierdzi.
- Po prostu wydarzyło się między wami zbyt dużo złych rzeczy. Potem nie było już czasu zacząć wszystkiego od nowa, ale najważniejsze, że się pogodziliście. Twojemu ojcu na pewno łatwiej było odejść, a tobie pewnie łatwiej będzie żyć – wyjaśni jej.
Chwilę później w 1650 odcinku „M jak miłość” Bartek zastanie żonę całą we łzach. Dopiero wtedy Ula przyzna mu się, że właśnie wybaczyła ojcu wszystkie krzywdy, jakie jej wyrządził…
- Kochanie, proszę cię. Nie płacz już – przytuli ją Bartek.
- Nie, nie, to dobrze. Dobrze, bo wiesz ja mu w końcu wybaczyłam i to tak z całego serca – wyzna Lisiecka.