"M jak miłość" odcinek 1650 - poniedziałek, 4.04.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1650 odcinku "M jak miłość" Ula zacznie żałować, że zmarnowała tyle lat na kłótni z ojcem, który odnowił z nią kontakt dopiero na końcówce życia. Bartek nie był przekonany, czy pomoc Jakubczykowi to dobry pomysł, ale Lisiecka stanęła na wysokości zadania i zadbała o ojca. W 1650 odcinku "M jak miłość" senior będzie słabszy z minuty na minutę, aż w końcu wydusi z siebie przeprosiny i zechce odpokutować winy za wszystko, co urządził córce.
- Chcę cię przeprosić za wszystko. Nie proszę o wybaczenie, bo na to nie zasługuję. Zmarnowałem życie swoje, ale przede wszystkim twoje... I teraz już za późno, żebym cokolwiek naprawić. Ale jesteś młodą kobietą, całe życie przed tobą. Posłuchaj, napisałem testament... Może w ten sposób będę mógł odpokutować swoje winy. W nim jest wszystko... – wyzna ostatkiem sił Jakubczyk. - Już, już nie mów nic. Połóż się, odpocznij – powie Ula, a niedługo później będzie musiała wezwać karetkę, a Bronek wyląduje w szpitalu, z którego już nie wyjdzie.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1650: Ojciec Uli odsłoni prawdziwą twarz. Tylko sąsiad Jakubczyka będzie wiedział jak bardzo jest bogaty - ZWIASTUN
W 1650 odcinku "M jak miłość" Ula nie będzie mogła się pogodzić ze śmiercią taty, a ze szpitala wróci sama. Nie pozwoli Bartkowi iść z nią na spacer i dopiero w domu para poważnie porozmawia. Lisiecki zauważy, że żona jest otumaniona i postara się jakoś ją pocieszyć.
- Dobrze, że byłaś na tym spacerze. Jak człowiek się wypłacze, to... - zacznie Bartek, ale Ula natychmiast mu przerwie. - Ale ja nie płakałam. Nie uroniłam ani jednej łzy. Chyba coś jest ze mną nie tak... - wyzna Ula i widać będzie, że obarcza się winą za bycie bezduszną. - Po prostu wydarzyło się między wami zbyt dużo złych rzeczy. Nie było już czasu, żeby zacząć wszystko od nowa. Najważniejsze, że się pogodziliście. Twojemu ojcu było łatwiej odejść, a tobie pewnie będzie łatwiej żyć - wypowie wzruszające słowa Bartek.
Przeczytaj: Stulecie Winnych 4, odcinek 45: Dramatyczny poród Michelle. Agnieszka w panice, że też straci dziecko - ZWIASTUN, ZDJĘCIA
W 1650 odcinku "M jak miłość" Ula pomyśli, że nie ma serca, bo nie płacze po ojcu i nie jest w stanie okazać większych emocji. Bartek słusznie zauważy, że kobieta wiele przeszła, a Jakubczyk bardzo ją skrzywdził. Najważniejsze jednak, pod koniec jego życia miała okazję się z nim pojednać. Pod koniec wyczerpującego dnia w 1650 odcinku "M jak miłość" Ulę dopadną wielkie emocje i wreszcie da radę wypłakać się na ramieniu Bartka. Mąż nie zostawi jej w trudnej chwili, a Lisiecka będzie musiała przeżyć żałobę.