"M jak miłość" odcinek 1583 - poniedziałek, 19.04.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W domu Kingi i Piotrka w "M jak miłość" w 1583 odcinku wybuchnie pożar. W sylwestrowy wieczór Zduńscy zostawią czwórkę dzieci: 12-letnią Lenkę, 6-letniego Miśka i niespełna 2-letnie bliźniaczki, Emilkę (Julia Kempka) i Zuzię (Marcelina Kempka), pod opieką dziadka Marszałka. Ojczym Kingi, czyli ojciec Magdy (Anna Mucha) zgodzi się zaopiekować gromadką razem ze swoją żoną Krysią (Hanna Mikuć). I to właśnie on w 1583 odcinku "M jak miłość" doprowadzi do tragedii. Bo spragniony szalonej zabawy Marszałek przyniesie na Deszczową zapas fajerwerków, które nagle same się zapalą.
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1584: Tragedia Budzyńskich! Magda i Andrzej stracą mieszkanie. Będą musieli się szybko stamtąd wynieść
Ogień w domu Zduńskich w 1583 odcinku "M jak miłość" szybko zajmie schowek, w którym Wojtek zostawi petardy. Płomienie nie wydostaną się na zewnątrz tego pomieszczenia, ale wszędzie będzie pełno dymu. Lenka i Misiek znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie. Tak jak ich młodsze siostry bliźniaczki. Przerażony Marszałek na szczęście nie straci zimnej krwi! Zajmie się dziećmi, żeby nie stała im się żadna krzywda, a potem w 1583 odcinku szybko zacznie gasić ogień. Tylko cud sprawi, że pożar nie rozprzestrzeni się na cały dom Kingi i Piotrka.
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1584: Wypadek Ani zmieni jej życie na zawsze. 15-letnia córka Marty wplącze się w romans ze starszym facetem
Nieodpowiedzialnemu Marszałkowi w 1583 odcinku "M jak miłość" nie uda się ukryć, że przez jego głupotę omal nie doszło do tragedii. Bo Misiek zadzwoni do Kingi, żeby zawiadomić mamę o pożarze w domu. - W domu był pożar. Od fajerwerków. Dziadek mówi, że to był samozapłon... - powie wciąż rozemocjonowany 6-latek. Na dźwięk tych słów Kinga w 1583 odcinku "M jak miłość" zblednie. Natychmiast ruszą z Piotrkiem do domu, by upewnić się, że ich dzieci są bezpieczne i nic im się nie stało.