"M jak miłość" odcinek 1506 - poniedziałek, 23.03.2020, o godz. 20.55 w TVP2
Olek z "M jak miłość" po nocy spędzonej w areszcie wreszcie będzie mógł spotkać się ze swoim prawnikiem. W 1506 odcinku "M jak miłość" Andrzej Budzyński, który na prośbę Marcina (Mikołaj Roznerski) zajmie się sprawą Olka, zauważy, że Chodakowski jest w fatalnym stanie psychicznym. Uprzedzi go, że musi z nim współpracować i powiedzieć całą prawdę o wydarzeniach w domku nad jeziorem, bo inaczej nie wyciągnie go z więzienia.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1507: Olek popełni samobójstwo w więzieniu?! Budzyński namówi go do kłamstwa
Zaraz potem w 1506 odcinku "M jak miłość" Olek zostanie wezwany na przesłuchanie. Prokurator, który działa w porozumieniu z Kamilem Grycem (Marcin Bosak) postawi mu zarzut zabójstwa Artura, za który grozi od 8 lat więzienia do 25 lat, a w najgorszym wypadku nawet dożywocie. Śledczy będzie przekonany o winie Olka, choć policja nie znalazła zwłok Skalskiego.
- Czy przyznaje się pan do zabójstwa Artura Skalskiego? - zapyta wprost. Olek w 1506 odcinku "M jak miłość" już będzie miał powiedzieć całą prawdę, ale Budzyński go powstrzyma.
- Chwileczkę... Na jakiej podstawie chce pan postawić zarzut zabójstwa mojemu klientowi? Z tego co wiem pan Skalski się ukrywa, jest poszukiwany.
Prokurator w 1506 odcinku "M jak miłość" zacznie sprytnie lawirować, żeby uśpić czujność Olka i wydobyć z niego przyznanie się do zabójstwa. Zapewni nawet, że przecież mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku.
- Oczywiście pan Chodakowski będzie miał prawo zapoznać się z pisemnym uzasadnieniem zarzutu, które zaraz po sporządzeniu zostanie mu dostarczone. Ale najpierw chciałem z panem po prostu porozmawiać. Cieszy się pan nieposzlakowaną opinią, jest pan szanowanym lekarzem, trudno mi uwierzyć w to, że zabił pan z premedytacją... Być może mamy do czynienia tylko z jakimś splotem okoliczności, przecież nie ma pan nic do ukrycia?
Przeczytaj też: M jak miłość. Wpadka podczas aresztowania Olka w 1505 odcinku. Jak oni go skuli kajdankami?!
W 1506 odcinku "M jak miłość" Budzyński szybko jednak zakończy przesłuchanie.- Na tym etapie śledztwa mój klient nie będzie udzielał żadnych odpowiedzi i nie będzie składał żadnych wyjaśnień. A potem zażąda od Olka, by nie mówił o tym co się działo w domku nad jeziorem, bo może sobie tylko zaszkodzić.