"M jak miłość" odcinek 1291 w poniedziałek, 3.04.2017, o godz. 20.40 w TVP2
W 1291 odcinku "M jak miłość" Ewa straci upragnione dziecko. Okaże się, że jej ciąża od początku była zagrożona. Lucjan i Barbara będą załamani tragedią syna i jego żony. Jednak gdy Ewa wróci do rodzinnego domu, z nikim nie zamieni nawet słowa. -Przepraszam, ale jestem zmęczona. Pójdę się położyć - powie od wejścia.
Marek będzie zaniepokojony i zmartwiony. Nie będzie umiał pocieszyć ukochanej po tak wielkiej tragedii, którą przeżyli wspólnie.
-Potrzebujesz czegoś? Mam ci coś przynieść? Może zrobię ci coś do picia? Ewa... Ja wiem, jak się teraz czujesz.
-Marek przepraszam, ale jestem zmęczona - kobieta spławi męża i będzie chciała zostać całkiem sama.
Zobacz: M jak miłość, odcinek 1291: Ewa ucieka ze szpitala
W 1291 odcinku "M jak miłość" Ewa znajdzie w sobie siłę, by w końcu powiedzieć Markowi o tym, jak naprawdę się czuje. Mostowiak jednak nie będzie mógł się do tego odnieść. Żona zabroni mu się pocieszać i rozmawiać na ten temat.
-To że zaszłam w ciążę, to było dla mnie ja cud i długo nie mogłam w to uwierzyć. Teraz nie chcę, nie mogę uwierzyć i pogodzić się z tym, co się stało. Nie pocieszaj mnie... Nic nie mów - poprosi na koniec Ewa.
Kilka godzin później Ewa zejdzie do kuchni i spotka tam Barbarę (Teresa Lipowska), która nie będzie mogła zasnąć. Rozmowa z seniorką podniesie Ewę na duchu?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!