"M jak miłość" nowe odcinki w poniedziałki i we wtorki o godz. 20.40 w TVP2
Gdy Olek przyjechał do Polski zaczął kompletnie ignorować Magdę - jak gdyby nigdy nie wrócił zza granicy. A przynajmniej ona tak to odebrała - jego ciągłą niedyspozycyjność oraz obietnice bez pokrycia.
Zobacz: M jak miłość. Iza walczy o Marcina. Dostanie drugą szansę?
W ostatnich odcinkach jednakże Olek zauważył, że jego ukochana żona nie czuje się taka samotna bez niego. Szczególnie przy sytuacji w której pojechał do rodziców i nie odbierał telefonu, gdy Magda najbardziej go potrzebowała. Kotka Fryga zatruła się kwiatami, które przyniósł ukochanej. Zapomniał, jak lilie działają na koty... co o mały włos nie skończyło się tragedią!
Całe szczęścia, jak z nieba, spadł Andrzej (Krystian Wieczorek), który zaoferował swoją pomoc. Gdy Olek w końcu włączył swoją komórkę, dotarły do niego wiadomości i pojechał do lecznicy widząc rozpaczliwe smsy od Magdy. Kiedy już przybył na miejsce zobaczył tam Budzyńskiego. Z każdym podziękowaniem Magdy, twarz Olka coraz bardziej surowiała, a w momencie gdy Andrzej już odchodził w stronę swojego samochodu, Chodakowski obejrzał się za nim z dziwną miną. Po powrocie do domu zaczął być, jak na niego, podejrzanie zainteresowany swoją żoną...
Przeczytaj: M jak miłość. Tomek pobije Jacka
Olek chyba zaczyna podejrzewać, że szef kręci się wokół Magdy, zresztą z wzajemnością. Jeżeli teraz niczego nie zrobi, to może stracić Magdę na zawsze. Szczególnie przez ponowną sytuację z kontraktem. Czy odrobina zazdrości podziała, aby znów rozbudzić ogień w małżeństwie? Olek zacznie się pomimo wszystko starać, czy zignoruje sytuację?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!