"M jak miłość" odcinek 1069 - poniedziałek, 2.06.2014, o godz. 20.40 w TVP2
Kiedy jakiś czas temu Michał Łagoda przyjechał do Polski z zaproszeniami ślubnymi i rozmawiał z Marysią zwierzał się siostrze ze swoich leków. Przyznał, że w nocy dręczą go przerażające sny, w których widzi własny pogrzeb. Podczas wizyty w Grabinie dogadał się z księdzem (Maciej Damięcki) w sprawie renowacji rodzinnego grobu. Zupełnie jakby wyczuwał, że wkrótce zginie...
Przeczytaj: M jak miłość. Wypadek Małgosi i Michała w M jak miłość. Wstrząsająca wiadomość od niani Wojtusia
W 1070 odcinku "M jak miłość" na kilka dni przed ślubem Marysia wypytuje brata jak im idą przygotowania do uroczystości i wesela. Próbuje też podtrzymać go na duchu:
- Wiem, wiem Michał, że macie tam teraz niezłe zamieszanie. No ale za parę dni wszystko się poukłada. Ślub, potem podróż poślubna, przeprowadzka do nowego, pięknego dom - Marysia jest zachwycona życiowymi planami Łagody. Jako jedyna z Mostowiaków.
W głosie Michała wreszcie słuchać spokój i radość. - O przepraszam, przeprowadzka do nowego domu już jutro. A podróż poślubna też będzie krótka, bo rozumiesz za dwa miesiące poród - Łagoda cieszy się, że zostanie ojcecm córeczki, którą urodzi mu Małgosia.
Zobacz: M jak miłość. Śmierć Michała Łagody i tajemnicze zniknięcie Małgosi
Marysi kamień spada z serca. Chociaż sama zmaga się z depresją, to ostatnio zamartwiała się o brata. Ale teraz może odetchnąć z ulgą. - No widzisz teraz nie ma już miejsca na załamywanie się i złe przeczucia.
- Przeszły... Po prostu byłem zmęczony, jakiś taki zestresowany - tłumaczy Michał, który na krótko przed swoją śmiercią przestaje się bać, że zginie. No ale nie może tego wiedzieć.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail