"M jak miłość" odcinek 1066 - wtorek, 20.05.2014, o godz. 20.40 w TVP2
Jak ma się tak przystojnego męża jak Andrzej Budzyński, to trzeba o niego dbać. Ale Marta z "M jak miłość" najwidoczniej o tym zapomniała. Jej głowę zaprzątają bowiem sprawy Łukasza (Adrian Żuchewicz), który po tragicznym wypadku wciąż nie może dojść do siebie. Syn Marty wyjechał do Niemiec i nie wiadomo kiedy wróci.
A Andrzej znalazł sobie przyjaciółkę, która daje mu to, czego nie daje mu żona. Nareszcie czuje się doceniony, podziwiany przed kobietę, która jest wpatrzona w niego jak w obrazek.
Przeczytaj: M jak miłość. Ciężarna Małgosia w sekcie. Dziwni ludzie wokół Małgosi
W 1066 odcinku "M jak miłość" Marta przyłapuje męża na randce z piękną tłumaczką i nie szczędzi obojgu złośliwości. Sonia stwierdza, że chyba powinna przez jakiś czas trzymać się z daleka od Andrzeja... Po powrocie do domu Marta wybucha zazdrością. Wypytuje męża gdzie był i z kim. A Andrzej zgrywa niewiniątko.
- Dlaczego jesteś jaki nieprzyjemny?
- Ty też byłaś dziś nieprzyjemna. Dla mnie i dla Soni. Zachowałaś się tak jakbyś nas przyłapała infragrant - przyznaje Andrzej.
- Czyli trafiłam w czuły punkt. To może porozmawiamy na ten temat. Czy mam się czym przejmować?
Zobacz: M jak miłość. Barbara Kurdej-Szatan w M jak miłość będzie nianią Wojtusia
Andrzej zaprzecza, że coś go łączy z Sonią. - Jeśli chodzi o Sonię to nie masz. Ale ja się czuję zaniedbany i opuszczony. Koncentrujesz się na Łukaszu, a jest jeszcze Ania i ja.
- Ale ty i Ania nie potrzebujecie tylko mojej pomocy co Łukasz - Marta z trudem panuje nad nerwami.
Budzyński nie chce się kłócić z żoną, więc odchodzi. A po chwili dostaje od Soni sms-a, w którym tłumaczka wyznaje mu, że też go lubi. Andrzej powoli zakochuje się w kobiecie...
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!