"M jak miłość". Łukasz wychodzi z aresztu. Śledztwo Andrzeja uratuje Łukasza przed więzieniem

2014-01-14 17:15

Wypadek Łukasza (Adrian Żuchewicz) z "M jak miłość" będzie miał poważne skutki prawne dla syna Marty (Dominika Ostałowska). Po przesłuchaniu policja wypuszcza Łukasza z aresztu, ale to nie oznacza, że nie trafi do więzienia na długie lata. W 1034 odcinku "M jak miłość" Andrzej Budzyński (Krystian Wieczorek) przeprowadza prywatne śledztwo w sprawie wypadku Łukasza. Odkrywa, że kierowca auta, które uderzyło w motocykl chce wrobić Łukasza w śmierć Karoliny (Aleksandra Kusio). Policja i prokuratura mają mocne dowody przeciwko Łukaszowi.

"M jak miłość" odcinek 1034 - wtorek, 21.01.2014, o godz. 20.40 w TVP2

Co będzie z Łukaszem z "M jak miłość"? Czy Łukasz zostanie skazany za spowodowanie wypadku, w którym zginęła Karolina i trafi za kratki? Przyszłość syna Marty rysuje się w czarnych barwach, ale na szczęście chłopak ma w rodzinie zdolnych prawników, którzy zrobią wszystko, by udowodnić jego niewinność przed sądem.

Przeczytaj: ''M jak miłość''. Magda dowie się, że ma serce Karoliny? Wiktor w szpitalu u Madzi

Aresztowany Łukasz bardzo szybko wraca do domu. Policja zatrzymała go, aby złożył zeznania na komendzie, bo świadek wypadku zmienił swoją wersję wydarzeń. W 1034 odcinku "M jak miłość" Andrzej Budzyński (Krystian Wieczorek) utwierdza się w swoich podejrzeniach, że świadek został przekupiony przez kierowcę samochodu, który faktycznie doprowadził do tragedii.

Werner (Jacek Kopczyński) zdradza przyjacielowi, że na miejscu wypadku szybko pojawił się ojciec kierowcy - wpływowy i bardzo bogaty prezes holdingu węglowego. Jego syn był trzeźwy kiedy doszło do tragedii, ale pasażer samochodu kompletnie pijany. Niewykluczone, że mężczyźni zamienili się po prostu miejscami.

Patrz: "M jak miłość". Tomek płacze po rozstaniu z Małgosią. Seks z Pauliną nie daje mu pocieszenia

Marta drży z przerażenia na samą myśl, że jej syn może trafić do więzienia. Podczas rodzinnej narady u Budzyńskich razem z Andrzejem i jego matką Wandą (Maria Rybarczyk) analizuje wszystkie dowody.

Budzyńska, która jest emerytowanym sędzią ocenia, że zeznania świadka mogą być kluczowe w sprawie. Jeśli on obciąży Łukasza odpowiedzialnością, będzie bardzo trudno udowodnić, że chłopak nie zawinił. Tym bardziej, że policyjnej ekspertyzy nie dają odpowiedzi na pytanie jaki był przebieg wypadku.

Łukasz cały czas twierdzi, że jechał bezpiecznie, a to kierowca samochodu wymusił pierwszeństwo i uderzył w jego motocykl. Świadek zeznał jednak, że Łukasz prowadził motor brawurowo, z nadmierną prędkością.

Niestety wszystko wskazuje na to, że proces Łukasza przed sądem jest nieunikniony. O tym, czy syn Marty zostanie skazany za spowodowanie wypadku i śmierć Karoliny widzowie dowiedzą się w nowych odcinkach "M jak miłość".

Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze