M jak MIŁOŚĆ. MAREK wybierze EWĘ. ANKA w depresji ZACZYNA PIĆ >>>
Andrzej Budzyński przeżywa ostatnio ciężkie chwile. Od kiedy odkrył, że ma nieślubnego syna Piotrusia - owoc jego krótkiego romansu z Edytą, przyjaciółką z lat młodości, martwi się o przyszłość swojej rodziny. Z jednej strony chce być ojcem Piotrka, ale z drugiej wie, że dla chłopca wiadomość o tym, że nie jest biologicznym synem Janusza (Wojciech Błach) może być wstrząsem, który odbije się na jego psychice.
W M jak MIŁOŚĆ odcinek 981 Edyta przychodzi do Andrzeja, by jeszcze raz przekonać go do zachowania tajemnicy przed Piotrusiem. Na szczerej rozmowie z łazience przyłapuje ich Marta. Dla niej wiadomość o tym, że Andrzej ma syna, o którym zawsze marzył, a ona sama nie może dać mu dziecka wciąż jest trudna do zaakceptowania.
M jak MIŁOŚĆ - więcej o serialu >>>
Edyta postanawia wykorzystać Martę, by dzięki niej Andrzej usunął się z życia Piotrka. Prosi Budzyńską o pomoc.
- Janusz wrócił i moje dziecko jest wreszcie szczęśliwe. Chcę żeby tak zostało. Pomóż mi, na pewno to rozumiesz, bo też jesteś matką.
- Ale to jest sprawa Andrzeja. Ja nie mogę w to ingerować, a nawet nie chcę, po prostu nie czuję się na siłach - oświadcza Marta.
Wieczorem Marta zwierza się mężowi ze swoich rozterek. - Zapytałeś mnie dzisiaj o radę, a ja nie wiedziałam, co ci powiedzieć, ale teraz zmieniłam zdanie i...
- Z Edytą rozmawiałaś?
- Tak, ale ja też uważam, że tak będzie lepiej dla obu rodzin jeśli wszystko zostanie jak jest. Jestem pewna, że ty także to wiesz.
Czy Andrzej ze względu na Martę i swoje przybrane dzieci - Anię (Julia Paćko) i Łukasza (Adrian Żuchewicz) - zapomni, że ma syna? Czy Edyta ma szczere intencje i kieruje się tylko dobrem Piotrusia?
Chcesz wiedzieć więcej o serialu M jak MIŁOŚĆ? Polub nas na FACEBOOKU!