M jak MIŁOŚĆ odc. 967. TOMEK WSTAJE z WÓZKA, by ratować życie Wojtusia. CHODAKOWSKI znowu będzie CHODZIŁ! >>>
W 960 odcinku M jak MIŁOŚĆ Tomek dowiaduje się od swojego brata Grzegorza (Wojciech Majchrzak), że Marcina i Agnieszkę coś łączy. Nie dość, że jest w kiepskiej kondycji psychicznej spowodowanej kalectwem, to dobija go jeszcze wiadomość, że Marcin darzy jego byłą dziewczynę uczuciem.
Kiedy przychodzi Marcin dopuszcza do głosu wszystkie skrywane emocje i wybucha. - Mam wielkie plany na przyszłość, jestem w kapitalnym nastroju! Doceniam to co wszyscy robią, Gośka wmieszła w to wszystkich. Andrzej był tu, ciebie też nasłała - mówi z goryczą Tomek.
- Mnie nikt nie nasyłał, ja się po prostu stęskniłem - przyznaje Marcin.
M jak MIŁOŚĆ - więcej o serialu >>>
Ich rozmowę przerywa telefon od Małgosi. - Tak Gosiu? Wszystko jest w porządku. Gośka błagam cię. Tak dam sobie radę - krzyczy przez słuchawkę.
- Dlaczego ty tak dziwnie rozmawiałeś z Gośką? Nieładnie - zwraca mu uwagę bratanek.
- A co ty masz do tego?
- A co już nie należę do rodzinki? Wiesz co, powinieneś się cieszyć, że jej tak zależy na tobie. Trzymać się jej, a nie szukać...
- Szukać, czego szukać?
- Dobrze wiesz o czym mówię i o kim
- Ty dzieciakiem jesteś i nic nie rozumiesz. Więc nie pakuj się w coś, co cię przerasta. Masz problem, masz poważny problem. Nie bądź niemądry. Z tego i tak nic nie będzie - ostrzega Marcina.
- Zupełnie nie mam pojęcia, o czym ty mówisz. Dobra spadam, ale na kolację i tak wpadnę. Jestem jak wrzód na dupie, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo - odpowiada żartobliwie Marcin, próbując ukryć, że dotknęły go słowa Tomka.
Później Tomek upija się w samotności i szukając pocieszenia próbuje zadzwonić do Agnieszki. W ostatniej chwili przerywa jednak połączenie. Gdy po raz kolejny dzwoni Gosi, nie odbiera telefonu od żony. Czy małżeństwo Tomka i Małgosi zdoła pokonać ten kryzys?