Aktorka napisała ostatnio na swoim blogu, że otrzymała kilka nowych propozycji. Ale to chyba po to, aby dodać sobie otuchy, bo w zawodowym życiu wcale nie jest tak kolorowo. Gdyby nie popularny serial, byłaby bezrobotna.
- Mucha nie ma już czego szukać w TVN po porażce serialu "Prosto w serce" i problemach z przerabianiem scenariusza specjalnie pod jej ciążę. Nikt na razie nie da jej tam pracy. Musiała uśmiechnąć się do starych sprawdzonych znajomych. W TVP ciągle ma szansę - mówi nasz informator.
Producenci "M jak miłość" uznali, że skoro jest w czołówce serialu, to powinna w nim częściej występować. Ania przyklasnęła i w marcu stawi się więc do pracy. Czy z racji tego, że jest młodą mamą może liczyć na specjalne względy?
- Dostanie to, co każda aktorka, która wraca po urlopie macierzyńskim, a więc będzie pracować tylko pięć godzin dziennie, w tym maksymalnie trzy na planie. Zagwarantowane ma również ciepłe i wygodne miejsce dla malucha oraz to, że na planie nie będzie się pojawiać wcześniej niż o 8 rano - mówi nasz informator.
Jej stawka za dzień zdjęciowy podczas kręcenia "Prosto w serce" wynosiła ok. 8 tys. zł, jednak w TVP 2 nie może liczyć na więcej niż 3 tysiące.
- To i tak niezła okazja, żeby zarobić i się przy tym nie zmęczyć. Mucha nie ma już tak mocnej pozycji zawodowej jak kiedyś, ale producenci darzą ją ogromną sympatią i nie dadzą jej zginąć - wyjaśnia nasz informator.
Odcinki z Muchą powinniśmy zobaczyć po wakacjach.