Koniec kariery prawniczej Piotrka z "M jak miłość"? Straci pracę u Andrzeja?
Piotrek tak zatraci się w pracy w kancelarii, że nie będzie w stanie myśleć o niczym innym. Oczywiście, szaleńczy pęd obowiązków ma związek z zapewnieniem dobrego bytu dla Kingi i dzieciaków, ale sytuacja nagle się odwróci. Zduńska zauważy, że mąż przesadza z natłokiem pracy, a Paweł (Rafał Mroczek) odkryje, że brat ma coraz poważniejsze problemy z sercem! Przypomnijmy, że sytuacja stanie się o tyle trudna, że przecież ojciec bliźniaków zmarł na zawał serca! Pojawi się więc wielkie zagrożenie dla Piotrka, który zbagatelizuje problem.
- Mogę zaryzykować stwierdzenie, że jest pracoholikiem - wyznaje Katarzyna Cichopek w "Kulisach M jak miłość". - Dla niego praca jest priorytetem, ale nie dlatego, że rodzina nie jest dla niego ważna! Właśnie dlatego, że rodzina jest ważna, praca jest dla niego istotna, żeby zarabiać, żeby utrzymywać, żeby nie być obciążeniem dla Kingi - tłumaczy aktorka. I faktycznie, Zduński tak zatraci się w obowiązkach, że nie będzie miał nawet czasu i ochoty wybrać się na wizytę do kardiologa! Mało tego, w kolejnych odcinkach "M jak miłość" oszuka żonę i powie jej, że był na wizycie. Dopiero potem zda sobie sprawę, że wszystko idzie za daleko i naprawdę potrzebuje pomocy...
Budzyński zauważy kiepski stan zdrowia Piotrka
Andrzej również nie przestanie się przyglądać koledze z pracy. Owszem, sprawy kancelarii będą ważne, ale Budzyński zauważy, że Zduński ledwo funkcjonuje. Z tego powodu postanowi porozmawiać z Pawłem i zasugerować, że trzeba mecenasowi pomóc. - Piotrek oczywiście twierdzi, że wszystko jest ok, ale ja myślę, że nie jest - powie Andrzej do Pawła, sugerując duży problem.
- Masz żonę, czwórkę dzieci! Pomyślałeś o nich? Zapomniałeś na co zmarł nasz ojciec? Na zawał serca!- naskoczy na brata Paweł w jednym z odcinków "M jak miłość" po alarmie Andrzeja. W końcu Piotrek da sobie przetłumaczyć, że sprawa staje się bardzo poważna i przyzna się Kindze, że musi coś z tym zrobić. Dzięki wstawiennictwu Andrzeja, Zduński umówi się do lekarza.
- Muszę z czegoś zrezygnować... - powie smutno Piotrek do Kingi, rozumiejąc już swój błąd. - Nie da się tak żyć na dłuższą metę - oznajmi Zduński. Zdradzamy, że Andrzej będzie go wspierał, a nie robił wyrzuty i zwalniał. Zduński prawdopodobnie nie odejdzie z kancelarii, ale zajmie się badaniami i sobą. Oby wyniki nie okazały się tragiczne.
