„M jak miłość” po wakacjach od poniedziałku 27.08.2018 w TVP2
W przeciągu ostatniego roku z serialu "M jak miłość" zniknęło kilka istotnych postaci, co zasmuciło widzów i wywołało spore zmiany w scenariuszu. Okazuje się, że to nie koniec!
Zaczęło się od śmierci Tomka Chodakowskiego (Andrzej Młynarczyk), którego odejście z "M jak miłość" poprzedziła śmierć śp. Witolda Pyrkosza. Naturalną koleją rzeczy było pożegnanie się więc również z wybitnym seniorem jesienią zeszłego roku.
W międzyczasie Olga Frycz, czyli Ala Zduńska, opuściła "Emkę" w atmosferze skandalu. Aktorka podkreślała, że "to nie była trudna decyzja", a niedawno napisała w internecie post oczerniający warunki pracy na planie "M jak miłość". Wątki Zosi (Julia Wróblewska) i Marty (Dominika Ostałowska) znowu zostały wyciszone, a jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, to w sprawie tej ostatniej zapadła ostateczna decyzja - widzowie już raczej nie zobaczą w "M jak miłość" byłej żony Budzyńskiego (Krystian Wieczorek).
Największym szokiem dla wszystkich okazało się jednak odejście Kacpra Kuszewskiego, który w roli Marka Mostowiaka występował w "M jak miłość" od pierwszego odcinka, wyemitowanego osiemnaście lat temu.
Tym razem to Paulina pożegna się z serialem. Julita "Jula" Fabiszewska w wywiadzie z Plejadą szczerze opowiedziała o tym, czy wróci do "M jak miłość":
- Myślę, że nie. Nie mam konkretnych informacji. Wiedziałam, że to będzie krótka przygoda. Szczerze mówiąc, to trochę pograłam w tym serialu, jeździłam tam dosyć długo. To inaczej wygląda z drugiej strony, nagrania trwają troszeczkę dłużej, natomiast ja to fantastycznie wspominam. Aktorka ze mnie żadna... Próbowałam, chociaż jakby była jakaś angsterska rola do zagrania, to czemu nie. (...)
Liczyliście na to, że jednak wróci?
