"Barwy szczęścia" odcinek 2121 - czwartek, 24.10.2019, o godz. 20.10 w TVP2
W 2121 odcinku "Barw szczęścia" do porodu Julity zostanie jeszcze tydzień, ale przyszła mama będzie się tak dobrze czuła, że nie zrezygnuje ze swoich zajęć. Wbrew radom Urszuli (Bożena Stachura) wybierze się na zajęcia na uczelni, żeby nie mieć zbyt wielu zaległości po urodzeniu dziecko. Mimo, że matka Julity będzie ją ostrzegała przed czyhającymi nad nią niebezpieczeństwami, ona uparcie wyjdzie z domu.
Przyzna jednak rację Urszuli, kiedy ta w 2121 odcinku "Barw szczęścia" zaleci jej, by zamiast autobusem pojechała na uczelnię taksówką. A wszystko po to, żeby uniknąć tłoku, przypadkowego popchnięcia czy przewrócenia. Wszystko pójdzie dobrze aż do chwili gdy po uczelni ciężarna Julita będzie spacerowała po parku. Nagle napadnie na nią dwójka młodych ludzi. Mężczyzna na rolkach ją popchnie, a jego wspólniczka spróbuje wyrwać jej torebkę.
Nie przegap: Barwy szczęścia, odcinek 2122: Julita oszaleje po porodzie! Jej córka umrze jak pierwsze dziecko?
Julia nie zdoła się sama podnieść. Przerażona, że jej dziecku stanie się coś złego. Gdy w 2121 odcinku "Barw szczęścia" podbiegną do nich przypadkowi przechodnie żona Józka będzie w szoku.
- Z dzieckiem chyba wszystko dobrze... - powie wystraszona i zdezorientowana tym, co się stało. Ale kobieta zaleci, by jak najszybciej wezwać karetkę. W samą porę, bo kiedy Julita wreszcie wstanie odejdą jej wody i zacznie krwawić. Po chwili zacznie czuć silne skurcze.
Już w drodze do szpitala zadzwoni do Józka, by uprzedzić męża, że poród się zaczął! - Ale miało być za tydzień?! - krzyknie z pretensją w głosie zszokowany Sałatka. Na szczęście dotrze do szpitala na czas - na świat przyjdzie córeczka Julity i Józka, której dadzą na imię Julia.
Sprawdź też: Barwy szczęścia, odcinek 2122: Wybuch Łukasza. Zostawi Kasię i wychowa sam Paulinkę?
i
i
