Barwy szczęścia odc. 2064. Urszula (Bożena Stachura), Julita (Katarzyna Sawczuk)

i

Autor: Artrama Barwy szczęścia odc. 2064. Urszula (Bożena Stachura), Julita (Katarzyna Sawczuk)

Barwy szczęścia, odcinek 2064: Matka Julity ofiarą brutalnego gwałciciela? Przerażające odkrycie Józka!

2019-05-14 11:36

Próba gwałtu w serialu "Barwy szczęścia" czy perfidne kłamstwo? Urszula Karaś (Bożena Stachura) oskarży swojego sąsiada, wiolonczelistę Wojtka o brutalny atak. W 2064 odcinku "Barw szczęścia" matka Julity (Katarzyna Sawczuk) zadzwoni do niej i ze łzami w oczach wyzna, że sąsiad chciał ją zgwałcić. Przestraszona Julita razem z Józkiem (Patryk Pniewski) pojadą do mieszkania Urszuli. Na miejscu Sałatka dokona przerażającego odkrycia. Okaże się, że matka Julity wszystko wymyśliła.

"Barwy szczęścia" odcinek 2064 - wtorek, 14.05.2019, o godz. 20.10 w TVP2

Co w serialu "Barwy szczęścia" dzieje się z matką Julity? Od dłuższego czasu Urszula zachowuje się bardzo dziwnie. Zaczęło się od niepokojących zaników pamięci, ale w 2064 odcinku "Barw szczęścia" dojdą kolejne objawy wskazujące na jakieś zaburzenia psychiczne, urojenia, a nawet paranoję!

Późnym wieczorem Julita odbierze telefon od matki, która umówiła się na randkę z sąsiadem. Urszula zaprosi wiolonczelistę Wojtka do swojego mieszkania. Romantyczny wieczór szybko jednak zamieni się w koszmar. Tak przynajmniej będzie twierdziła Karasiowa gdy córka z zięciem przyjadą ją ratować z rąk zboczeńca.

- Jak on mógł mi to zrobić? Jak on mógł? - wyzna ze łzami w oczach Urszula. Coraz bardziej zmartwiona Julita spróbuje wyciągnąć od matki co się wydarzyło. - Mamo, ale co się stało? Czy on cię skrzywdził fizycznie?
- Nie zdążył, ale miał taki zamiar! A teraz się tam ukrywa! Ciszej Józek, obudzisz wszystkich... - rzuci Urszula do Sałatki gdy ten będzie się dobijał do mieszkania sąsiada.

W 2064 odcinku "Barw szczęścia" ciężarna Julita będzie kłębkiem nerwów. A w jej stanie to przecież bardzo niebezpieczne.
- Mamo, skup się, co się wydarzyło?
- Piliśmy wino, początkowo był bardzo sympatyczny, było miło, ale potem nagle zaczął mnie wypytywać o moje fantazje erotyczne, stawał się coraz bardziej napastliwy. Chciał mnie całować. Powiedziałam mu, że to dla mnie za szybko, to się na mnie rzucił. Zaczęłam krzyczeć, przestraszył się i uciekł. Na pewno tam jest, bo gdzie indziej! - wyjaśni Karasiowa.

Ani Julita, ani Józek nie będą mieli podstaw, by wątpić w słowa Urszuli. Zabiorą matkę do siebie, by odpoczęła i rano mogła zgłosić na policji napaść sąsiada. Tyle tylko, że matka Julity nie będzie chciała iść na posterunek. W 2064 odcinku "Barw szczęścia" zacznie się wykręcać złym samopoczuciem.

Aż wreszcie Józek weźmie sprawy w swoje ręce. Kolejny raz odwiedzi sąsiada, ale znów go nie zastanie. - Ten facet jest w środku? Zamknął się w mieszkaniu i ukrywa? - zapyta innego z mieszkańców osiedla teściowej.
- Ale kto? Pan Wojtek Orzeł, wiolonczelista? A dlaczego spokojny facet miałby się ukrywać? Coś się panu pomerdało...A poza tym on jest w trasie koncertowej już od tygodnia. Wiem, bo mam klucz. Kwiaty mu podlewam...

Józek szybko jednak odkryje, że Urszula kłamała. I w końcu, zaniepokojony, rzuci do ukochanej. - Moim zdaniem twoja mama coś kręci. Ona wszystko zmyśliła! Nie było żadnego usiłowania gwałtu.

Niestety zachowanie Urszuli w 2064 odcinku "Barw szczęścia" to będzie objaw choroby psychicznej, a ciężarna Julita i jej nienarodzone dziecko mogli po niej chorobę odziedziczyć!

Najnowsze