"Weterani. Wyrwani śmierci". 60 lat misji zagranicznych tysięcy żołnierzy

2017-06-01 17:18

W serialu "Weterani. Wyrwani śmierci" opowiada o losach zarówno żołnierzy, jak i lekarzy ratujących życie podczas wojny w Afganistanie. Nowy serial "Weterani. Wyrwani śmierci" od 25 maja w czwartki, o godz. 22 w FOKUS TV

W 80 misjach zagranicznych od lat 50. XX wieku brało udział około 112 tysięcy polskich żołnierzy. Wojskowi byli nie tylko w Iraku, Afganistanie czy na Bałkanach. Pełnili też służbę m.in. w Libanie, Syrii, Egipcie, Mali, Namibii, Pakistanie, Iranie, Gruzji, Tadżykistanie czy Haiti. Zginęło tam 120 żołnierzy. Status weterana ma ponad 14 tysięcy byłych i obecnych żołnierzy, a weterana poszkodowanego – ok. 680.

Elita polskiego wojska

GROM to specjalna antyterrorystyczna jednostka wojskowa, powołana w 1990 r. Jej twórcą i pomysłodawcą był gen. Sławomir Petelicki.Jednostka w 1994 r. uczestniczyła w misji na Haiti, kolejna była na Bałkanach, a następna w Zatoce Perskiej w 2002 r. Nasi antyterroryści wspólnie z komandosami z USA odbili m.in. platformę naftową w porcie Um Kasr. Gromowcy walczyli na pierwszej linii również w Afganistanie. Podczas tej misji nasi żołnierze uratowali życie kilkudziesięciu osobom, które odbili z rąk terrorystów.Przez wiele lat w naszej jednostce, jednej z najlepszych na świecie, dzięki świetnemu wyszkoleniu nie zginął żaden żołnierz. Pierwszy komandos poległ w akcji w Afganistanie w 2013 r.

Weterani z Iraku

Żołnierze amerykańscy, brytyjscy, australijscy i polscy wkroczyli do Iraku w marcu 2003 r. W czasie 10 zmian polskiego kontyngentu służyło tam ok. 15 tysięcy żołnierzy, a wielu brało udział w misji kilkakrotnie. Śmierć poniosło 22 Polaków. Ostatni żołnierze z 10. zmiany wrócili z
misji w październiku 2008 r.W Iraku polscy żołnierze pomagali w budowie infrastruktury, patrolowali teren, konwojowali transporty. Mandat dywizji nie obejmował działań ofensywnych, jednak w razie potrzeby Polacy brali udział w walkach.W 2004 r. stoczyli krwawą bitwę z Al-Kaidą w mieście Karbala, odpierając atak na miejscowy ratusz, siedzibę władz i policji. Polacy wspierani przez wojskowych z Bułgarii mieli zapasy jedzenia oraz broni jedynie na 24 godziny walk. Stracili kontakt z bazą, nie było wiadomo, kiedy dotrze wsparcie. Przez cztery dni ciężkich starć zabili ponad stu napastników, nie tracąc ani jednego żołnierza. Tym samym wygrali największą polską bitwę od czasów II wojny światowej. Bohaterskim dowódcą oddziału był ppłk Grzegorz Kaliciak.

Sierżant Andrzej Skrajny

Na pierwszą misję jako ochotnik pojechał do Syrii, dwie następne odbył w Afganistanie. W październiku 2011 r. jako dowódca rosomaka prowadził
pierwszy samodzielny patrol. Jechali z pomocą humanitarną do jednej z afgańskich wiosek. Rosomak najechał na zakopaną w ziemi minę, kierowca
zginął na miejscu, a Skrajny miał złamane obie nogi, właściwie miał urwane stopy. Operujący go lekarz dr Marcin Wojtkowski nie zdecydował się na amputację. Przeprowadzona przez niego żmudna i niebezpieczna operacja udała się, Andrzej Skrajny chodzi, obecnie służy w jednostce wojskowej w Giżycku.

Wojskowi lekarze na afgańskiej misji

Ppłk lek. Marcin Wojtkowski, chirurg ortopeda, był w Afganistanie dziewięć miesięcy, pracował tam jako szef zespołu chirurgicznego w szpitalu polowym. W czasie pierwszej misji sam został ranny, gdy powrócił do zdrowia, pojechał na misje jeszcze dwa razy. Pracuje w
Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, podobnie jak ppłk dr n. med. Robert Brzozowski, który pierwszy raz pojechał do Afganistanu w 2010 r. Wracał do bazy w Ghazni jeszcze cztery razy. Leczył nie tylko Polaków, ale też rannych Afgańczyków. Na kilku zmianach w Afganistanie był też mjr prof. UM Waldemar Machała, anestezjolog, który uczestniczył w ratowaniu wielu polskich żołnierzy.

Młodszy chorąży Andrzej Sinkiewicz

Po służbie zasadniczej został w wojsku jako żołnierz zawodowy. Brał udział w misji w Iraku, następnie w Afganistanie. Podczas powrotu z patrolu wraz z innymi żołnierzami, w listopadzie 2010 r., wpadł w zasadzkę talibów. W wyniku postrzału z granatnika został ciężko ranny, uszkodzeniu uległa cała prawa strona jego ciała. Sinkiewicz był siedmiokrotnie reanimowany, kilkanaście dni leżał w śpiączce. Dzięki leczeniu i rehabilitacji nadal służy w wojsku, w Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Nigdy nie myślał o przejściu do cywila, chociaż jego uszczerbek na zdrowiu wynosi 69 proc., nadal ma niedowład ręki, uszkodzony słuch i blizny po oparzeniach.

Nowy serial "Weterani. Wyrwani śmierci" od 25 maja w czwartki, o godz. 22 w FOKUS TV

Informacje na Facebooku o "Weterani. Wyrwani śmierci tutaj. Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki