Skazane. Monika Krzywkowska długo czekała na rolę Sylwii

2015-10-18 14:00

Monika Krzywkowska stała się popularna dzięki roli w "Samym życiu". Za sprawą serialu "Skazane" powróciła jako Sylwia Miller.

"Skazane" nowy serial w Polsacie w każdy wtorek o godz. 21.35

- Sylwia ze "Skazanych" to druga znacząca rola w pani karierze, po Teresie, którą grała pani w "Samym życiu". Czy przyjemnie jest wracać na mały ekran?

- Jak najbardziej, i to w takim serialu! Długo czekałam na krwistą, złożoną i fantastyczną bohaterkę. Lata lecą i coraz trudniej dziś o dobrą rolę dla dojrzałej kobiety.

- "Skazane" to adaptacja nadawanego w Wielkiej Brytanii hitu "Prisoner's Wives". Czy przygotowując się do roli, pokusiła się pani o sięgnięcie do pierwowzoru postaci, którą odgrywa?

- Jestem fanką brytyjskiej wersji serialu. Bardzo mnie wciągnął. To znakomicie napisana historia. Kiedy już wiedziałam, że w polskiej wersji będę grać właśnie Sylwię, byłam przeszczęśliwa. Przyznaję, że Polly Walker posłużyła mi za inspirację, jednak nie próbuję jej kopiować. Jesteśmy tak inne i jako kobiety, i jako aktorki - nie byłabym w stanie i nie chciałabym jej naśladować.

Patrz: Skazane. Monika Krzywkowska chorowała na raka skóry. Gwiazda Skazanych pokonała czerniaka

- Sylwia jest nadzwyczaj cierpliwa. Czeka na swojego męża sześć lat i potrafi dochować mu wierności. Czy według pani należy ją podziwiać?

- Oczywiście, że zasługuje na podziw i szacunek. Sześć lat spędziła samotnie i pogodziła się z faktem, iż czeka ją drugie tyle. Miło patrzeć na to, że ktoś potrafi tak kochać, ale nie ukrywajmy, że znosi to wszystko również z przyzwyczajenia do życia na dość wysokim poziomie. Nie jest kryształowa, jednak pokazuje, że potrafi sama na siebie zapracować, i nie załamuje się, kiedy komornik zajmuje rodzinny majątek.

- Czy macie jakieś wspólne cechy?

- Tak samo jak ona kocham mojego męża i zawsze na pierwszym miejscu stawiam dobro swojej rodziny, choć w moim życiu nie było nigdy takich zawirowań. To sytuacja abstrakcyjna, ale gdyby mój mąż znalazł się w podobnej sytuacji jak ten z serialu, bez wahania trwałabym przy nim.

- Gra pani mamę dorosłych dzieci. Czy to ciekawe doświadczenie?

- Mam znajomych, których dzieci też są w takim trudnym wieku, więc miałam szansę obserwować relacje rodzic kontra nastolatek. Pamiętam też, jak sama byłam nastolatką. Ponadto Kasia i Filip, którzy grają moje serialowe dzieci, są bardzo utalentowani i gra z nimi to sama przyjemność.

- Prywatnie jest pani mamą 10-letniej Leny. Czy ona też już się buntuje?

- Niestety tak, ale staram się ją zrozumieć, choć coraz częściej w wielu sprawach ma zupełnie inne zdanie niż ja.

Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości SuperSeriale.pl na e-mail

Zobacz PROGRAM TV na SE.pl >>>

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki