"M jak miłość" odcinek 1199 - wtorek, 9.02.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Piotrek chciał zemścić się na handlarzu dopalaczami, przez którego Lenka (Marysia Głowacka) otruła się trafiła do szpitala i omal nie umarła.Teraz szef Jacka (Sławomir Fedorowicz) szantażuje Zduńskiego. Ma nagranie, na którym widać, jak prawnik podrzuca do sklepu Baryckiego narkotyki.
Zobacz: M jak miłość. Natalka prześpi się z Frankiem
Szantażowany Piotrek nie potrafi udawać, że wszystko jest dobrze. W końcu mówi żonie o swoim poważnych kłopotach. Czy wspólnie wymyślą jakieś rozwiązanie? - Chcą 100 tysięcy do środy...
- Skąd my weźmiemy takie pieniądze?
- Nie weźmiemy. Nie zapłacę im.
- Jak to? To co zrobimy?
- Skorzystam z dobrowolnego poddania się karze. Jutro pojadę na policję i przyznam się do wszystkiego. Może dostanę wyrok w zawiasach.
- Zapłacimy im i zapomnimy o tej całej sytuacji. Zapożyczymy się - Kinga nawet nie chce słyszeć o tym, żeby Piotrek się zgłosił na policję. - Kinga to jest bez sensu. Szantażysta nie odpuści, będziemy go mieli na karku do końca życia - stwierdza załamany Zduński.
Przeczytaj: M jak miłość. Lena nie umrze, ale dopalacze zniszczą jej wątrobę
Piotrek podjął już decyzję, ale Kinga cały czas twierdzi, że lepiej mieć długi niż stracić pracę. Zduńska nie przekonuje męża, żeby zrezygnował z dobrowolnego poddania się karze.- Przemyśl to jeszcze. Możesz stracić prawo do wykonywania zawodu i pójść do więzienia!
-Już to przemyślałem. Jutro pojadę na policję - odpowiada uparcie Zduński. Czy Piotrek przyzna się do winy i trafi do więzienia za podrzucenie narkotyków? Kinga, w tajemnicy przed mężem, dzwoni do Pawła (Rafał Mroczek). - Chodzi o Piotrka… Twój brat ma poważne kłopoty. Musisz mu pomóc...
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!