"M jak miłość" odcinek 1198 - poniedziałek, 8.02.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Lenka Zduńska z "M jak miłość" cudem uniknęła śmierci po zażyciu dopalaczy. Córka Kingi i Piotrka znalazła niebezpieczne tabletki psychoaktywne przy śmietniku obok sklep Jacka (Łukasz Pracki). Wzięła je, bo myślała, że to jakieś dropsy.
Patrz: M jak miłość. Piotrek aresztowany za narkotyki. Trafi do więzienia na 3 lata?
Lekarzom udało się uratować Lenkę, ale niestety kolejne wyniki badań wykazują, że nie wszystko jest dobrze. W 1198 odcinku "M jak miłość" dziewczyna odzyskuje siły, może już sama jeść i Zduńscy tylko czekają na wypis do domu. Decyzja zależy jednak od lekarza prowadzącego, a ten nie ma dla Kingi i Piotrka dobrych wieści.
Doktor wzywa Zduńskich do siebie, by przekazać im najnowsze wyniki badań Lenki. Próby wątrobowe wzbudzają niepokój lekarza. - Mogło dojść do częściowego uszkodzenia miąższu wątroby - mówi bez ogródek, a ta diagnoza brzmi dla rodziców Lenki jak wyrok.
Zdają sobie bowiem sprawę, że życie ich córki już nigdy nie będzie takie samo, że Lenka do końca swoich dni będzie musiała brać leki, a może nawet czeka ją przeszczep wątroby. Kinga jest załamana. Piotrek stara się być silny ze względu na żonę, ale też trudno mu się pogodzić z tą diagnozą.
Przeczytaj: M jak miłość. Agnieszka w krytycznym stanie po porodzie. Będzie miała transfuzję krwi
W szpitalu u Lenki zdobywa się na odwagę i przyznaje żonie, że podrzucił narkortyki do sklepu Jacka, by raz na zaawsze pozbyć się dilera. Kinga jest w szoku, ale nie potępia męża. Wręcz przeciwnie - zapewnia go, że na jego miejscu zrobiłaby to samo. W końcu Jacek omal nie zabił ich córki.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
