M jak miłość. Agnieszka straci dziecko Tomka?

2016-01-13 15:00

Ciąża Agnieszki (Magdalena Walach) z "M jak miłość" od samego początku jest zagrożona. Na cztery tygodnie przed porodem przyszła mama zaczyna mieć poważne problemy ze zdrowiem. Bóle kręgosłupa, bardzo bolesne skurcze nie zwiastują niczego dobrego. W 1193 odcinku "M jak miłość" Agnieszka omal nie mdleje przy Tomku (Andrzej Młynarczyk), który od razu wzywa do niej lekarza. Przez moment oboje zamierają ze strachu, że Agnieszka straci dziecko...

"M jak miłość" odcinek 1193 - wtorek, 19.01.2016, o godz. 20.40 w TVP2

W przypadku Agnieszki Olszewskiej z "M jak miłość" ryzyko poronienia było tak duże, że trzy miesiące temu trafiła do szpitala na oddział patologii ciąży.

Lekarz ostrzegał wtedy Agnieszkę, że ciąża przebiega z komplikacjami i nie wiadomo czy uda się uratować dziecko. Zdiagnozowano u niej anemię i uszkodzenie łożyska. A ponieważ Agnieszka już raz poroniła, to strach pozostał.

Cztery lata temu straciła dziecko Andrzeja Budzyńskiego (Krystian Wieczorek), więc wspomnienie tych dramatycznych wydarzeń powraca do niej za każdym razem kiedy zaczyna się gorzej czuć.

Przeczytaj: M jak miłość. Agnieszka i Marcin znów razem? Tomek podejrzewa ich o romans

W 1193 odcinku "M jak miłość" problemy ze zdrowiem niepokoją Agnieszkę coraz bardziej. Nie dość, że na miesiąc przed porodem Olszewska już odczuwa skurcze, to jeszcze doskwierają jej bóle kręgosłupa. Olek Chodakowski (Maurycy Popiel) zaleca przyszłej mamie mało forsujące ćwiczenia.

Ale stan Agnieszki znów się pogarsza. Podczas wizty Tomka przyszła mama tak bardzo denerwuje się tym, co za chwilę ma mu powiedzieć, że łapie się za brzuch i omal nie mdleje. Tomek wzywa lekarza, który uspokaja Olszewską, że leki rozkurczowe powinny pomóc. Ale do porodu Agnieszka nie może wychodzić z łóżka.

Patrz: M jak miłość. Ciąża Joasi to fałszywy alarm. Joanna nie będzie w ciąży z Tomkiem

Zdenerwowana Agnieszka wreszcie wyznaje Tomkowi, że to on jest ojcem jej dziecka. - Jeżeli nie powiem ci tego dzisiaj, to już chyba nigdy. Chodzi o naszą córkę...

Chodakowski nie może uwierzyć własnym uszom. Z trudem nad sobą panuje. - Dlaczego teraz... dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz?! Jak mogłaś mnie, wszystkich tak strasznie okłamywać?

Bliska płaczu Agnieszka niczego nie wyjaśnia. Ale prosi o pomoc w wychowaniu ich dziecka w przypadku jej śmierci.

- Nie chcę nic od ciebie, niczego nie oczekuję, nie chcę, żebyś w tym uczestniczył, żebyś się angażował. Nie chcę nawet, żebyś o tym komukolwiek mówił. Ale gdyby mi się coś stało, gdyby mnie zabrakło chciałabym wiedzieć, że zajmiesz się naszą córką, tylko tyle... - błaga byłego kochanka

Chcesz wiedzieć więcej o  serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Najnowsze