M jak miłość. Marcin Mroczek żali się na rolę Piotrka Zduńskiego

2016-03-01 15:02

Marcin Mroczek dzięki roli w "M jak miłość" zdobył olbrzymią popularność i spełnił swojej wielkie marzenie o tym, by zostać aktorem. Po 15-stu latach na planie "M jak miłość" bywają chwile gdy ma dosyć Piotrka Zduńskiego, bo dla milionów Polaków już na zawsze pozostanie tym właśnie bohaterem. Ale Marcin Mroczek idzie o krok dalej. Od kilku tygodni gra także jedną z głównych ról w spektaklu "Mayday2". Tym samym pierwszy raz spełnia się jako aktor teatralny.

Czyżby Marcin Mroczek myślał o odejściu z "M jak miłość"? Nic z tych rzeczy! Serialowy Piotrek Zduński nie zamierza porzucać roli, dzięki której jest tak popularny. To jednak nie oznacza, że ta postać nie ciąży mu w życiu.

Przeczytaj: M jak miłość. Piotrek wpada w sidła córki szefa. Nastolatka Olga szantażuje Piotrka - ZWIASTUN

W wywiadzie dla magzynu "Gala" gwiazdor "M jak miłość" przyznał, że bez względu na to ile ról jeszcze zagra, czy to na deskach teatru czy w serialach lub nawet filmach, to i tak na zawsze pozostanie Piotrkiem Zduńskim. Nie jest mu łatwo zerwać z wizerunkiem bliźniaka z "M jak miłość". To jednak nie oznacza, że nie chce się rozwijać jako aktor także poza serialem.

- Pogodziłem się z tym, że będę jeszcze długo kojarzony z rolą Piotra i nie chce z tym na siłę walczyć. Ten serial od lat oglądają miliony widzów i z zapartym tchem śledzą dalsze losy rodziny Zduńskich. Wiem o tym, bo na co dzień ludzie zaczepiają mnie na ulicy i pytają co dalej - "Czy naprawdę będę siedział w wiezieniu?" Co do odsiadki, na pewno nie będę siedział w miejscu. Przede mną mnóstwo wyjazdów ze spektaklem "Mayday2" po całej Polsce - powiedział Mroczek w "Gali".

Patrz: M jak miłość. Wypadek Joasi i Wojtusia. Co się stanie Asi i synowi Tomka?

Na początku stycznia Marcin Mroczek zadebiutował w swoim pierwszym spektaklu teatralnym. W  sztuce "Mayday2" wciela się w postać Gavina Smitha. Propozycja, by zagrać tę rolę przyszła do niego w najmniej spodziewanym momencie.

W sierpniu 2015 roku na pielgrzymce do Częstochowy spotkał producentkę Kamilę Polak, która pokazała mu scenariusz, zdradziła go jeszcze będzie w obsadzie i zaproponowała rolę.

Co prawda Marcin Mroczek początkowo się wahał, bał się, czy sobie poradzi w teatrze, ale podjął to wyzwanie. I nie żałuje, bo w głębi duszy zawsze chciał zagrać na deskach teatru, jednak paraliżował go strach przed krytyką.

Chcesz wiedzieć więcej o  serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Najnowsze