M jak miłość. Kacper Kuszewski o swojej przyszłości w M jak miłość

2016-01-07 20:00

Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów serialowych. Wygrał "Taniec z gwiazdami", był finalistą show "Jak oni śpiewają". Na co dzień poświęca się teatrowi. Ale teraz Kacper Kuszewski (40 l.) chce zostać gwiazdą rocka. Przyjął propozycję od grupy Leszcze. Tylko "Super Expressowi" zdradza kulisy tego transferu.

- Jak to się stało, że trafił pan do zespołu Leszcze?

- Któregoś dnia panowie z zespołu Leszcze odezwali się do mnie i zaprosili mnie na spotkanie. Okazało się, że przy różnych okazjach widzieli moje występy wokalne, słyszeli też piosenki z płyty "Album rodzinny", którą nagrałem i przyszło im do głowy, że moglibyśmy połączyć siły. Umówiliśmy się latem na sesję prób, gdzie spotkałem się z całym zespołem. Zagraliśmy kilka piosenek i okazało się, że dobrze nam się razem gra, pracuje i rozmawia. Dostałem propozycję zostania frontmanem zespołu i się zgodziłem. Szybko zabraliśmy się do nagrania pierwszej piosenki, a że nam się spodobała, to postanowiliśmy wydać ją jako singiel. Teraz robimy do niego teledysk i przygotowujemy się do pierwszych koncertów.

Patrz: M jak miłość. Marek wyjedzie do Anglii po Ulę. Czy Ula wróci do Grabiny?

- Kiedy ruszacie w trasę?

- Dopiero parę dni temu ogłosiliśmy światu, że pracujemy razem, a już pojawiły się pierwsze propozycje koncertów. Nic dziwnego, Leszcze od lat mają ugruntowaną renomę, ludzie zawsze dobrze się bawią przy ich muzyce. Zakładamy, że głównym czasem koncertowania będzie lato, ta muzyka świetnie nadaje się na wszelkiego rodzaju imprezy plenerowe. Ale będziemy też grać w klubach, pierwsze koncerty mamy już w marcu - szczegóły na naszej stronie internetowej - www.leszcze.com.

- Kiedy pojawi się płyta?

- Czasy się zmieniły. Teraz coś takiego jak płyta powoli odchodzi do lamusa. Chłopcy wymyślili inny projekt. Robimy #Prywatkę na YouTube, namawiamy do tańca w parach - raz w miesiącu zaproponujemy nowy materiał. Nie wiem, czy za każdym razem będzie to nowa piosenka, ale filmy złożą się na imprezową opowieść. A płyta pewnie w końcu też powstanie.

- Nie boi się pan, że ludzie będą pana porównywać do Macieja Miecznikowskiego?

- Na pewno będą, to jest nieuchronne, ale nie boję się tego, choć Maciek jako Leszcz był świetny. Trudno nas jednak porównywać, ja mam inny głos, inną osobowość, jestem aktorem więc moje podejście do interpretacji piosenek też będzie nieco inne. Na pewno będziemy kontynuować styl, który Leszcze z Maćkiem stworzyły, czyli dystans do samych siebie, luz, zabawa, żarty i fajny show na koncertach. Ja będę to jednak robił po swojemu. Mam nadzieję, że fani zespołu mnie polubią.

Zobacz: M jak miłość. Ewa ma nawrót raka? Żona Marka Mostowiaka w szpitalu

- Gra pan w serialu "M jak miłość", kilku spektaklach w całej Polsce. Raczej trudno będzie panu pogodzić aktorstwo z koncertowaniem.

- Jestem do tego przyzwyczajony, ponieważ od ponad 15 lat bycia w zawodzie działam w ten sposób. Nie rzucę serialu. Jestem wolnym strzelcem i udaje mi się to wszystko łączyć. W Teatrze Pieśni Kozła dużo jeżdżę po świecie, plus serial i inne spektakle. Cały mój kalendarz na najbliższe miesiące, a dokładnie do października mam zaplanowany co do dnia.

- Kiedy w takim razie znajduje pan czas na życie prywatne?

- Na razie nie zanosi się na relaks czy zagraniczne wakacje. Teraz przede mną ciężka praca.

Chcesz wiedzieć więcej o  serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Najnowsze