Ranczo 9 sezon. Konflikt senatora Kozioła z Czerepachem. Wicepremier grozi dymisją!

2015-04-19 22:28

Wielki rozłam w serialu "Ranczo". Od kiedy Czerepach (Artur Barciś) został wicepremierem władza uderzyła mu do głowy. W 111 odcinku 9 sezonu "Rancza" sprowadza do Wilkowyj swoją asystentkę Olę (Lidia Sadowa) i obnosi się ze swoją pozycją w rządzie. Senator Kozioł (Cezary Żak) kpiąc z Czerepacha próbuje sprowadzić go na ziemię. Efekt jest taki, że współpracownik senatora zaczyna się się buntować. W przypływie wściekłości chce nawet podać się do dymisji!

"Ranczo" 9 sezon odcinek 111 (odc. 7) - niedziela, 19.04.2015, godz. 20.25 w TVP1

Senator Kozioł i Czerepach z "Rancza" razem wspięli się na szczyty politycznej kariery, ale to nie zmienia faktu, że teraz to Czerepach zajmuje wyższą pozycję.

Jako wicepremier w rządzie może wreszcie pokazać na co go stać. A to nie podoba się Koziołowi, który w 111 odcinku 9 sezonu "Rancza" zaczyna kpić z byłego asystenta. I to przy jego nowej asystentce Oli.

Przeczytaj: Ranczo. Będzie 10 sezon Rancza. Zdjęcia do nowych odcinków ruszają w wakacje

W końcu Czerepach traci cierpliwość. Nie po to przecież walczył z senatorem o zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, przysięgał mu wierność i oddanie, żeby ten teraz tak podle go traktował.


- To jest chamsko, zwyczajne chamstwo! To ja ci lojalność przysięgałem, w rękę całowałem, a ty mnie tak przy podwładnych jak psa! Koniec! Nie ma Czerepach. W dupę mnie pocałuj! - rzuca wściekle wicepremier.

Doprowadzony do ostateczności Czerepach już bierze się za pisanie swojej dymisji. Senator Kozioł bije się jednak w piersi i obiecuję poprawę. - Za późno, czara się przelała. Książkę mógłbym napisać o tym, jak parszywie mnie traktujesz! - w głosie Czerepacha słychać żal i gorycz.

Zobacz: Ranczo 9 sezon. Dubler Cezarego Żaka w Ranczu. Robert Ostolski trzecim bliźniakiem


- Ale dyrektorem biura cię zrobiłem, posłem cię zrobiłem, wicepremierem cię zrobiłem! - wymienia swoje zasługi Kozioł. - Zasłużyłem sobie, moją krwawicą! - zaznacza Czerepach.
- Czy ja mówię, że nie. Pewnie, że zasłużyłeś...
- I za to wszystko jak pies jestem traktowany. Jak parszywy pies!

Nawet przeprosiny senatora na niewiele się zdają, bo Czerepach wyczuwa podstęp. - Wcale nie przepraszam. Tak tylko gadasz, żebym się uspokoił. A potem znowu zaczniesz, żeby tylko upokorzyć, upodlić!


- Nie będę, obiecuję. Czyste słowo prezesa ci daję! Nigdy jaj z ciebie nie będę robić. Znaczy przy ludziach, bo jak sami jesteśmy to już bez przesady! - obiecuje Kozioł i dotrzymuje słowa. Już po chwili tłumaczy Oli, że wszystkie kpiny z wicepremiera to rodzaj takiego rubasznego żartu, typowego dla wiejskich polityków.

To jednak jeszcze nie koniec wojny Kozioła z Czerepachem o władzę...

Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki